Horrory niszczą psychikę?

Horrory niszczą psychikę?
Horrory niszczą psychikę?

Horrory niszczą psychikę? Są aktorzy, którzy o swoich rolach w filmach grozy na długo nie zapomną!  Okazuje się, że horrory straszą nie tylko widzów. Granie w takim filmie jest niejednokrotnie prawdziwą traumą dla aktorów – sprawdź, który aktor po roli w filmie grozy zmagal się z problemami psychicznymi!

Horrory niszczą psychikę? Są aktorzy, którzy o swoich rolach w filmach grozy na długo nie zapomną!

Horrory niszczą psychikę?

Horrory to gatunek filmowy, który uwielbia wielu z nas. Co rusz na rynku filmowym pojawiają się nowe tytuły i remake, których zadaniem jest nieustanne straszenie widzów. Niejedna osoba po obejrzeniu horroru boi się zostawać sama po zmroku – okazuje się jednak, że część aktorów biorących udział w filmach grozy również zapamiętają to doświadczenie na dłuższy czas. Sprawdź, o kim mowa!

Horrory potrafią niszczyć psychikę aktorów?
Zagranie w horrorze nie zawsze okazuje się miłą i przyjemną przygodą. Przekonał się o tym Alex Wolff, tytułowy bohater „Dziedzictwa”, które zapowiadane jest jako najbardziej przerażający film dekady. „Ten horror siedział w mojej głowie, gdy graliśmy i został ze mną do tej pory. Kiedy tylko zaczynam opowiadać o filmie, mam te przebłyski okropnych scen. Nie byłem w stanie spać w nocy. To był masochizm. Zmusiłem się, żeby to w sobie jakoś przepracować. Normalnie jest tak, że dusisz coś w sobie, aż zaczyna cię palić od środka. Ja musiałem zrobić odwrotnie. Trudno nawet opisać to uczucie. Nie sądzę, że można przejść przez coś takiego i nie dostać traumy”– powiedział sam Alex Wolff po skończeniu pracy and filmem. Aktor mówił, że podczas premierowego pokazu filmu sam zastanawiał się, kiedy zagrał jakąś scenę. Jak mówił, część z nich mógł po prostu wyprzeć ze swojej świadomości. Na pewno „Dziedzictwo” będzie rolą, którą zapamięta do końca życia.

Przypadek Alexa Wolffa nie jest jednak odosobniony – podobnej traumy doświadczyła Dakota Johnson, znana z serii o Grey’u. Ostatnio zakończyła pracę na planie remake”Susprii”. Twierdzi, że po zakończeniu zdjęć musiała zapisać się na terapię – „Nie kłamię. To zniszczyło moją psychikę do tego stopnia, że potrzebowałam pomocy specjalisty. Spędzaliśmy mnóstwo czasu w opuszczonym hotelu w górach. Na dachu było jakieś 30 anten satelitarnych, więc elektryczność pulsowała w całym budynku. Wszyscy co chwilę się straszyli. Było zimno, sucho…”

Nie tylko widzowie po pewnych horrorach nie mogą spać po nocach…

O podobnej sytuacji opowiadała również Jennifer Lawrence, która o pracy na planie horroru „Mother” opowiadała, iż film odbił się mocno na jej psychice. Nie wiedziała już sama, co jest prawdziwe – oglądała na planie realityshow i inne programy, byleby tylko znaleźć odskocznię od granych przez siebie scen.

Kultowy film Egzorcyzmy Emily Rose z 2005 roku nie pozwolił zasnąć nie tylko widzom, ale również grającym w nim aktorom i całej produkcji. Wszyscy twierdzą, że film mocno odcisnął się na ich psychice. Jennifer Carpenter, która grała tytułową postać opętanej Emily, stała się wyjątkowo wyczulona na dziwne sytuacje – była przerażona, gdy w hotelu w którym nocowała, w nocy samo włączyło się radio. Dopiero później okazało się, że przyczyną tego był kłopot z elektryką – ona sama była jednak przerażona, sytuacja tak bardzo przypominała bowiem to, co spotykało graną przez nią postać.

Warto również wspomnieć o kultowym filmie „Omen” z 1976 roku. Ta produkcja zmieniła życie nie tylko widzów, ale również całej ekipy filmowej. Do dziś uważa się, że „Omen” to najbardziej przeklęta produkcja ostatnich lat. Harvey Stephens grający małego szatana wcielił się w swoją rolę tak świetnie, iż otrzymał wkrótce nominację do Złotego Globu. Jego kariera jednak nie potoczyła się równie dobrze – powrócił do mediów jako dorosły mężczyzna i opowiadał o tym, jak bardzo „Omen” odcisnął na nim piętno. Wspominał, że przez długi czas prześladowała go liczba 666… Nie wiadomo czy było to działanie marketingowe, jednak Harvey Stephens został skazany za spowodowanie wypadku samochodowego… w piątek 13-stego.

Znany jest również przypadek Shelly Duvall, która w słynnym „Lśnieniu” zagrała żonę postaci granej przez Jacka Nicholsona. Reżyser Stanley Kubrick znany ze swojego perfekcjonizmu potrafił powtarzać scenę w której aktorka broni się kijem bejsbolowym przed mężem nawet 127 razy pod rząd. Wykańczało to nie tylko aktorów, ale całą ekipę. Po zakończeniu zdjęć aktorka pokazywała Kubrickowi kłęby włosów, które traciła na skutek ciągłego stresu i życia na planie zdjęciowym z daleka od bliskich jej osób. Niestety, jej historia nie zakończyła się dobrze. Shelly Duvall zapadła na chorobę psychiczną i wielu twierdzi, że przyczyniło się do tego właśnie „Lśnienie”. W 2016 roku aktorka udzieliła słynnego wywiadu, w którym pojawiła się w opłakanym stanie psychicznym i wspominała o okrucieństwie, jakim wyróżniał się Kubrick na planie swojego filmu. Przyznała również, że od dawna zmaga się z problemami psychicznymi.

 

0 0 votes
Czy polecasz
Subscribe
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
View all comments