Chociaż słuch zaginął o słynnym raperze Peja, od pewnego czasu znów o nim głośno. Oprócz tego, że wziął udział w programie telewizyjnym, to 8 marca po raz drugi został dumnym tatusiem swojego synka Hugo.
Czy ktoś jeszcze pamięta Ryszarda Waldemara Andrzejewskiego? To nikt inny jak słynny polski raper Peja. Po długiej przerwie wokalista zapragnął przypomnieć o sobie i zabłysnąć w programie telewizyjnym Agent 3 -Gwiazdy. Szybko na nowo zdobył wielu fanów przez swój luzacki styl. Wyzwiska, wyśmiewanie się z pozostałych uczestników sprawiło, że Peja na nowo został pokochany i zapamiętany. Jednak jak donoszą media 8 marca ten oto raper stał się po raz drugi tatusiem. Jego żoną w 2012 roku została Paulina Stefańska, z którą wcześniej wiele lat byli w narzeczeństwie. Jest to druga życiowa partnerka gwiazdy. Pierwsze dziecko Peji przyszło na świat rok po ślubie tj. w 2013. Tą radosną nowiną pochwalił się wówczas podczas występu u Kuby Wojewódzkiego. Było widać, że mężczyzna pęka z dumy i nie może się doczekać, kiedy zostanie tatą po raz pierwszy. Długo skrywał płeć dziecka i jego imię. Dopiero po narodzinach ogłosił światu, że jego pierwsza pociecha jest zdrową, piękną dziewczynką o imieniu Lila.
Tym razem było podobnie. Do samego końca nikt nie wiedział, że 41-letni raper znów zostanie ojcem. Ten sekret wydała jego kumpela z reality show Karolina Ferenstein-Kraśko. Gwiazdor na początku był w szoku i miał żal do dziewczyny, ale w końcu sam postanowił umieścić zdjęcie, na którym widać mocno zaokrąglony brzuszek jego żony. Dopiero jednak w miniony Dzień Kobiet fani dowiedzieli się, że Peja ma synka o imieniu Hugo.
Fani Peji oszaleli. Pod postami o radosnej nowinie sypią się gratulacje i szczere życzenia. Mnóstwo ludzi wspomina jak to wychowali się na muzyce rapera. Niektórzy uważają, że Peja pomógł im w trudnych chwilach młodzieńczego szału, przez swoją muzykę i szczere teksty. Oczywiście Internet nie oszczędził gwiazdora i nieprzyjemne komentarze również się trafiły. Złośliwi wypytują czy Paulina będąc w ciąży słuchała tak jak się przyjęło – muzyki klasycznej, czy od początku dawała dziecku lekcję „ ciężkiego życia” według muzyki jego taty. Niektórzy zaś uważają, że występ rapera w programie jest już jasny. Skoro ponownie został ojcem, to wzrosną wydatki i trzeba sobie dorobić, a w muzyce już się wypalił.
Przykre jest to, że dziś nawet w tak pięknym momencie jak narodziny dziecka ludzie nie potrafią się powstrzymać od hejtu. Miejmy nadzieję, że kiedyś dotrze do ludzi, że życząc dobrze – żyjemy dobrze. Tak, więc wszystkiego najlepszego dla rapera i jego rodziny.