Trwa wewnętrzne śledztwo. Hollywood nie może się opędzić od skandali z udziałem filmowców. Tym razem John Bailey, prezydent Akademii Sztuki i Wiedzy Filmowej został oskarżony o molestowanie.
Amerykańska Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej, ta sama, która przyznaje Oscary, otrzymała zgłoszenia dotyczące trzech przypadków molestowania seksualnego, którego rzekomo dopuścił się John Bailey, szef całej instytucji. Oskarżenia wpłynęły do komitetu administracyjnego Akademii. Szczegóły nie zostały jak dotąd wyjawione mediom. Sam Bailey nie wygłosił w tym roku tradycyjnej mowy na gali Oscarów, twierdząc, że niepotrzebnie przedłuża to ceremonię.
To nie pierwsza tego rodzaju historia z udziałem przywódców Akademii. Co więcej, to właśnie kiedy Bailey objął prezydenturę w tym zaszczytnym gronie, Akademia zmuszona była zmienić stanowisko w stosunku do osób oskarżanych za przestępstwa seksualne w świecie filmowym. Wystarczy wspomnieć o wydaleniu z jury Harveya Weinsteina, który był posądzany o liczne gwałty. Nie tylko on jednak doczekał się odsunięcia ze stanowiska. Konsekwencją podobnych czynów była decyzja w sprawie Caseya Afflecka (zdobywca Oscara dla najlepszego aktora za „Manchester by the Sea” w 2017 roku). Miał on w tym roku wręczać statuetkę dla najlepszej aktorki. Tak się jednak nie stało, ponieważ przypomniana została jego dawna sprawa o molestowanie.
Bailey padł ofiarą własnych przepisów?
W grudniu ubiegłego roku z kolei, Akademia przyjęła specjalną procedurę w tego typu sprawach. Dotyczy ona podejmowania wewnętrznego śledztwa, które miałoby weryfikować wszelkie takie oskarżenia pod adresem przywódców, czy członków Akademii. Tak się też stało w przypadku Johna Baileya. Kiedy oskarżenia okażą się prawdziwe, organizacja ma prawo wyrzucić go ze swojego grona. Taką decyzję może podejmować zarząd. Co ciekawe, w jego składzie jest także Carol Littleton, żona Baileya. W zarządzie reprezentuje ona montażystów.
Akademia Sztuki i Wiedzy Filmowej zatrudnia obecnie 350 osób. 75-letni Bailey otrzymał stanowisko prezydenta Akademii aż do 2021 roku. Wówczas, w wyborach pokonał aktorkę Laurę Dern. Wiele wskazuje jednak na to, że nie doczeka on do końca kadencji, a władzę w filmowym dorobku Hollywood obejmie ktoś inny.
O rany. Kto by w to uwierzył? Nawet bym nie podejrzewała go o takie rzeczy. Chociaż teraz wciąż są w modzie takie tematy. A może to zwykle pomówienia. Aby sprawa szybko się wyjaśniła.